Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak
63
BLOG

Balcerowicz musi wrócić!

Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak Polityka Obserwuj notkę 13

Kilka dni temu media ogłosiły, że w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zabraknie w przyszłym roku ponad 80 mld zł. Oznacza to, że na przestrzeni następnych pięciu lat dziura ta osiągnie kosmiczną, jak dla Polski, wielkość, przekraczającą 400 mld zł. W tym roku z budżetu państwa zostanie przeznaczona kwota dofinansowania wynosząca 38 mld zł. Panuje przekonanie, że nawet to nie wystarczy, żeby system się zblilansował i niezbędna będzie pożyczka w wysokości kolejnych 4 mld zł. Czyżby na horyzoncie zaczął migotać wariant grecki?

Nieefektywny system obowiązujący w Polsce będzie chylił się stopniowo ku upadkowi. Na przestrzeni kolejnych lat coraz bardziej zauważalne stanie się zjawisko, że wcale nie pracujemy na swoje emerytury, a na emerytury innych. System będzie potrzebował coraz większych zastrzyków gotówkowych, przy jednoczesnym coraz radykalniejszym obniżeniu wypłacanych świadczeń. Wreszcie dobrniemy do miejsca, w którym ZUS stanie na krawędzi upadku, a finanse państwa pogrążą się w nieprzeniknionym mroku zadłużenia. Według obecnych prognoz, jeżeli aktualna sytuacja się utrzyma, poziom wypłacanych świadczeń spadnie do kilkuset złotych. Być może trzeba będzie mówić o kwotach plasujących się poniżej granicy 600 zł.

Przyjmijmy, w uproszczeniu że ktoś ma zarobki na poziomie średniej płacy krajowej. Daje to kwotę ok. 3000 zł. Do osiągnięcia obecnego wieku emerytalnego przez mężczyznę potrzeba 65 lat. Przyjmijmy też, że osoba osiągająca ten wiek posiada 30-letni staż pracy (wartość celowo zaniżona, bardzo prawdopodobne, że będzie miała dużo wyższy staż pracy). Miesięcznie z jego pensji na składki ZUS przeznaczane jest ok. 585 zł. Gdyby taka kwota była odkładana przez 30 lat na 5% lokacie (znów wartość celowo zaniżona, istnieją wyższe lokaty) dałoby to kwotę sięgającą niemalże 514 tys. zł. Jeżeli ze zgromadzonej kwoty zdecydujemy się pobierać emeryturę, wyniesie ona ponad 2,1 tys. zł miesięcznie. A to nie koniec! Niektórzy zdecydują się z dobrym skutkiem zainwestować zgromadzone środki w fundusze inwestycyjne i/lub akcje, co przy rozsądnym postępowaniu znacząco powiększy ostateczną kwotę. Teraz wystarczy tylko porównać ją z emeryturami wypłacanymi przez ZUS i dodać do tego fakt, że oszczędności na koncie są w pełni dziedziczne. Musimy też brać pod uwagę widmo zbliżającego się wielkimi krokami wydłużenia wieku emerytalnego. Każdy może obliczyć sobie te kwoty wedle własnych warunków: http://www.zlikwidujzus.com/kalkulator_zus.php.

O najbardziej radykalnych krokach możemy jednak zapomnieć. W obecnej sytuacji niezbędne są przynajmniej gruntowne reformy. Większość polskich elit nie jest do nich zdolna z uwagi na zapatrzenie w słupki sondażowe. Zdecydowane zmiany, zwłaszcza w kwestiach socjalnych, są niestety w polityce synonimem drastycznego spadku poparcia. Do ich wprowadzenia potrzebne są osoby myślące perspektywicznie, gotowe ponieść wszelkie niezbędne koszty. W najnowszej historii mieliśmy niewiele takich postaci. Należy do nich nieustannie obrażany i poniżany Leszek Balcerowicz. Bez zastosowania terapii szokowej, przeprowadzonej na początku lat 90. w obecnej chwili Polska byłaby dzisiaj w tym samym miejscu, w którym znajduje się Ukraina, albo nawet gorzej - Białoruś. Współcześnie dochodzimy do punktu, w którym na skutek wieloletnich zaniedbań, niezbędne może okazać się zastosowanie kolejnej terapii szokowej. A kto nadawałby się do tego bardziej niż światowy pionier w zakresie przemiany gospodarki centralnie planowanej w zbliżoną do wolnorynkowej? Oczywiście pociągnie to za sobą konieczność wyrzeczeń, które jednak nie będą aż tak duże, jak w przyszłości w przypadku zaniechania działań. Czy naprawdę musi stać się tragedia, żeby ktoś zaczął działać?

Bez podjęcia zdecydowanych decyzji, spirala zadłużenia będzie się nieustannie pogłebiać. Wcześniej, czy później doprowadzi to do sytuacji zbliżonej do tej węgierskiej lub nawet greckiej. Jest to tym bardziej prawdopodobne z uwagi na fakt, że ZUS-em kierują osoby niekompetentne. Instytucja ta jest obiektem generującym ciepłe posadki dla partii, które dochodzą do władzy. Urzędnicy nic sobie nie robią z katastrofalnej sytuacji finansowej instytucji. Po oddaniu do użytku nowej głównej siedziby w Warszawie, kolejne wyrastają jak grzyby po deszczu. Opinii publicznej potrzebna jest otwarta debata i polityka uświadamiająca ogrom czarnej dziury, która pochłania ich środki finansowe.

Twitter: http://twitter.com/lukaszstefaniak E-mail: l.stefaniak@wp.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka